środa, 12 grudnia 2007

Przejscie przez ulice, czyli krotki poradnik dla szukajacych ekstremalnych wrazen

Bądźmy zupełnie szczerzy – ostrzegano mnie przed hinduskimi kierowcami – niepochlebne opisy kultury drogowej Indii mozna znalezc praktycznie w kazdym przewodniku. Te opowieci wydawaly mi sie jednak bardzo przesadzone. Przezylam Grecje i Turcje, udalo mi sie przezyc gre „rosyjski kierowca poluje na przechodniow” – co gorszego moze mnie spotkac w Indiach? Jakze wielkie bylo moje zaskoczenie kiedy okazalo sie, ze kazdy najwiekszy pirat drogowy wypada, w porownaniu z hindusami (szczegolnie tymi z poludnia), jak „kulturalny kierowca WOT”.

To nawet nie to, ze w indiach nie obowiazuje kodeks drogowy... Powiem wiecej, tutaj sa nawet dwa kodeksy – oficjalny (ktorego absolutnie nikt nie przestrzega) i spoleczny. Wladze rozumiejac najwyrazniej to rozdwojenie prawa staraja sie przekonac spoleczenstwo do swojej koncepcji ruchu drogowego poprzez umieszczanie z zadka (do tej pory widzialam tylko 2!) tabliczki o tresci „Dbaj o swoje bezpieczenstwo – przestrzegaj zasada ruchu drogwego”. Oczywiscie, spoleczenstwo, jak to spoleczenstow – krnabrne jest, tabliczek nie czyta, ale wlasny rozum ma i swoimi prawami sie rzadzi:

- Swiatla drogowe stanowia uprzejma sugestie – nikt nie oczekuje, ze bedziesz ich przestrzegal;

- Malowanie pasow ruchu to jedynie sposob walki z bezrobociem – nie maja zadnego znaczenia dla dobrego kierowcy;

- Droga nalezy do samochodow, autobusow, motocykli (zwanych tu twowheelers) i (okazjonalnie) krow i koz! Wiec jesli widzisz przechodnia postaraj sie go trafic – tylko w ten sposob zrozumie ta prosta prawde;

- Prawdziwy dzentelmen trabi raz na 3 minuty – to podstawa dobrego wychowania!.;

- Drogi sa publiczna wlasnoscia = czyli w pewnym sensie naleza do mnie = moge parkowac samochod w poprzek ulicy jesli tylko przyjdzie mi na to ochota;

- Kierunkowskaz... A co to jest kierunkowskaz?;

- Niech sie ten za mna martwi i zatrabi jesli zajade mu droge!;

- Jesli jadac motocyklem zobaczysz dwa zblizajace sie do siebie samochody to wjedz miedzy nie – nie mozna przeciez pozwoliz, zeby dobre miejsce sie zmarnowalo;

- Przechodzenie przez ulice to sport ekstremalny, wiec zachowuj sie tak jakbys skakal na bungee – zamknij oczy i ruszaj!;

- Chodnik to jeden z dziwnych i niepraktycznych pomyslow zachodu – po co marnowac cenne miejsce skoro przechodnie moga spokojnie lawirowac miedzy samochodami?

1 komentarz:

eliza pisze...

cześć Kasia!
dopiero teraz trafiłam na twojego bloga z Indii i zabieram się do czytania - od samego początku!:) hehehehehe, świetny post o ruchu drogowym, cóż, pozostaje mi tylko przytaknąć i śmiać się jeszcze głośniej:D
(czy ty wiesz że ja jestem od sierpnia w Jaiurze? ale już kończę swoje indyjskie przygody...)

Indie to zajebisty kraj, choć czasem trochę czasu upływa, zanim się to zrozumie, nie?

ściskam cię mocno,
Eliza